Historia pijanego policjanta, który staranował zabytkową latarnię swoim samochodem
Do nietypowego incydentu doszło, gdy kierujący pojazdem osobowym mężczyzna stracił kontrolę nad autem, co doprowadziło do jego dachowania i uderzenia w starożytny kandelabr. Okazało się, że sprawca jest funkcjonariuszem policji i był pod wpływem alkoholu.
Raport o tym zdarzeniu nadszedł około szóstej rano. Na miejsce skierowano dwie jednostki strażackie – poinformował dyżurny z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w stolicy. Dodał: „Za sterami samochodu osobowego był mężczyzna, który stracił zdolność kierowania pojazdem. W rezultacie, auto przewróciło się i uderzyło w jedną z historycznych latarni znajdujących się na placu Konstytucji. Sprawca został aresztowany przez policję”.
Chociaż żadna osoba nie doznała obrażeń w wyniku tego wypadku, okazało się, że kierowca był nietrzeźwy. „Miał 0,87 miligrama alkoholu na litr krwi (co odpowiada mniej więcej 1,8 promila) – powiedział Jacek Wiśniewski z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. Strażacy pomogli postawić samochód z powrotem na koła”. Wiśniewski później dodał, iż sprawca jest 23-letnim policjantem z warszawskiego garnizonu.