Fatalny koniec rundy jesiennej dla Marcovii
Porażka na wyjeździe 4:1
Runda jesienna IV ligi mazowieckiej zakończyła się w sposób naprawdę niefortunny dla Marcovii Marki. W ostatniej kolejce, która rozstała rozegrana 22 listopada, nasz zespół zaprezentował się fatalnie na wyjeździe przegrywając z Orłem Baniocha aż 4:1. Na pewno można powiedzieć o zdecydowanej przewadze gospodarzy, choć też dopisało im szczęście. Nie można natomiast usprawiedliwić niczym nikłej skuteczności naszych zawodników.
Przebieg spotkania
Biorcą pod uwagę to, jak dotychczas radziły sobie obie drużyny, istniało wyraźnie wskazanie na Orła. Jednakże kibice z Marek mieli nadzieję, że ich piłkarze powalczą – jeśli nie o komplet punktów, to przynajmniej o urwanie kilku z nich gospodarzom i zremisowanie. Niestety, od samego początku nie dopisywało nam szczęście. Już w 13 minucie spotkania arbiter dopatrzył się przewinienia naszego zawodnika w naszym polu karnym i wskazał na 11 metr. Karnego na gola zamienił Michał Ocipka. Zrobiło się 1:0, ale to jeszcze nie sprawiło, że goście złożyli broń. Wręcz przeciwnie. Marcovia postanowiła ruszyć do przodu celem odrobienia strat. Dzięki bramce Karola Habera w 41 minucie udało nam się zremisować. Jednakże zaledwie 3 minut później na 2:1 dla Orła podwyższył Wojciech Gorczyca. Na domiar trzecią bramkę dla gospodarzy, a swój dublet strzelił w doliczonym do pierwszej połowy czasie Ocipka.
W drugiej połowie trener Marcovii dokonywał wielu zmian, ale nasi gracze nie byli w stanie przeprowadzić skutecznego ataku na bramkę rywala. Orzeł, mając spokojne prowadzenie, kontrolował grę i nie dopuszczał przeciwników do własnej bramki. Gospodarze dobili gości w 70 minucie. Wówczas to gola na 4:1 strzelił Dominik Bartnik. Takim też wynikiem zakończyło się całe spotkanie.
Sytuacja w tabeli
Po 17 kolejkach Marcovia Marki znajduje się na 10-tym miejscu, mając na koncie 22 punkty. Tuż nad nami uplasowała się Ząbkovia Ząbki, która ma nad nami 4 punkty przewagi. Na miejscu 11-tym znajduje się Oskar Przysucha, który ma 20 pkt.